Nie lubię sklepowych wędlin,mniej lub bardziej naszpikowane chemią wszystkie smakują tak samo a już po dwóch dniach w lodówce zaczynają się psuć.Więc od czasu do czasu rozpieszczam się domową,pieczona wędlinką a już świąt nie wyobrażam sobie bez takich pyszności.Dzisiejsza szynka dzięki marynacie jest różowiutka w środku,wspaniale pachnie a jeszcze lepiej smakuje.
Składniki:
na marynatę:
ok. kilograma mięsa szynki
opakowanie soli peklowej
4 listki laurowe
8 ziaren ziela angielskiego
5 ząbków czosnku
2 litry wody
na obłożenie:
1/3 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki wegety
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżka majeranku
1 łyżka przyprawy do mięs
Wykonanie:
Do garnka wlewamy 2 litry przegotowanej, ostudzonej wody,dodajemy opakowanie soli peklowej,mieszamy dodajemy mięso i przyprawy i wkładamy do lodówki na 2-3 dni.
Po trzech dniach szynkę wyjmujemy,osuszamy i nacieramy wymieszanymi ziołami.Wkładamy w rękaw do pieczenia i wkładamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika. Pieczemy 1 godz 15 minut.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz